czwartek, 5 kwietnia 2012

Son Of Hulk #13-17


Son Of Hulk #13 (2009-07-29) - "Problem Child"

[Uwaga: Jest to kontynuacja serii Skaar: Son Of Hulk. - BB]

Planeta Sakaar rozdzierana potężnymi wstrząsami i eksplozjami rozpadła się w drobny mak. Już nic z niej nie pozostało. To efekt działania Galactusa, który po zaczerpnięciu pradawnej mocy z planety, zamiast usnąć na wieki, zapragnął więcej (w czym swój niemały udział miał Skaar) i wyssał ją do cna, pozostawiając po sobie jedynie kosmiczne zgliszcza.

Pośród nich przebijał się jeden z kamiennych okrętów, tylko jeden. Wszystkie pozostałe uległy zniszczeniu. Napędzane pradawną mocą poddały się pożeraczowi światów, tak jak i Sakaar, ale ten jeden okręt z niewiadomych przyczyn oparł się łaknieniu Galactusa i parł przed siebie. Na jego pokładzie Omaka oraz Axeman gorączkowo pracowali za sterami, ale okazało się, że tak naprawdę nie mają wpływu na to dokąd leci statek. Old Sam też tego nie rozumiał, a dziesiątki, jeśli nie setki, mieszkańców nieistniejącego już Sakaar w lamencie i panice obserwowali przez okna, co się dzieje z ich planetą. Wśród nich był i Hiro-Kala, który stał na uboczu i gniewnie spoglądał na Galactusa. Po chwili dołączyła do niego córka Axemana, która chciała go pocieszyć i zdradziła, że ma na imię Lihla.

Tymczasem Galactus zakończył swój posiłek i odczuwając uzależnienie od pradawnej mocy, wyruszył w poszukiwaniu kolejnej planety, która miałaby w sobie choćby jej odrobinę. A okręt z ocalałymi mieszkańcami z Sakaar, nagle ku zaskoczeniu pasażerów, samoistnie poleciał za nim, aby być świadkiem kolejnych kosmicznych katastrof.

Jakiś czas później, Galactus odnalazł następną przekąskę wypełnioną pradawną mocą. Pełną życia planetę o nazwie Doarj'N. Pewnie i na niej musiał niegdyś przebywać lud szaroskórych. Planeta z łatwością uległa pożeraczowi światów, a pasażerowie kamiennego okrętu byli świadkami kolejnej zagłady. W końcu Hiro-Kala odszedł od okna. Gniew w nim wzbierał, więc udał się do hangaru i wskoczył na niewielką, kamienną, lewitującą platformę. Po czym poleciał, aby stanąć twarzą w twarz z Galactusem. Przed jego obliczem był tylko małą, niezauważalną drobinką, ale i tak wykrzyczał swoje groźby. Otóż okazało się, iż Hiro-Kala wciąż posiada swoją cząstkę pradawnej mocy. To on dzięki niej sterował statkiem i uratował go przed zniszczeniem. A będąc w pobliżu Galactusa podczas jego posiłków, część uwalnianej przy tym pradawnej mocy zasiliła i jego. Hiro-Kala jest teraz znacznie potężniejszy, dojrzalszy i pozyskał wiedzę ze zniszczonych planet. Ten chłopiec sierota, były niewolnik, już wie, kim byli jego rodzice. Hiro-Kala szumnie ogłosił, wszem i wobec, że jest spadkobiercom Hulka oraz Caiery, i że dokona swej zemsty na pożeraczu światów, za zniszczenie jego rodzinnej planety. Jakoby na potwierdzenie tych słów, obok niego, na chwilę, pojawiła się niematerialna emanacja jego matki, zrozpaczona faktem, że nic o tym nie wiedziała. Tymczasem Galactus zdał się nawet nie zauważyć tych deklaracji, tylko ruszył dalej.

Po chwili, Hiro-Kala powrócił na kamienny okręt. Jego słowa zrobiły na pasażerach znacznie większe wrażenie, niż na pożeraczu planet. Zapanowała ogólna konsternacja. Przerwał ją Old Sam, który przyznał, że wcześniej kłamał na temat tego, że sam wymyślił pradawne proroctwa. Robił to tylko po to, żeby Skaar zyskał władzę i zapanował pokój. Lecz wszystkie przepowiednie były prawdziwe i można rzec, iż Hiro-Kala jej wypełnił. To on jest prawdziwym legendarnym Sakaarsonem. Wtedy wszyscy pasażerowie uznali jego władzę, łącznie z Axemanem i Omaką, a ci, którzy tego nie zrobili zostali zgładzeni przez Hiro-Kalę. Od szaroskórego chłopca biła taka potęga i pewność siebie, że wzbudził on podziw i uznanie, a Lihla z miejsca obdarzyła go uczuciem.

Kiedy Hiro-Kala został oficjalnie okrzyknięty liderem wszystkich ocalałych z Sakaar, kamienny okręt kierowany przez niego pognał czym prędzej na odległą planetę o nazwie Giausar. Dawno temu była to dzika i niestabilna planeta, a jej rdzenni mieszkańcy byli nieokrzesanym, okrutnym i ciemnym ludem. Do czasu, kiedy przybyli tam szaroskórzy. Przywieźli oni ze sobą stabilizację i technologię. Planeta szybko została opanowana, a flora i fauna ujarzmiona. Z natury pokojowy lud szaroskórych podzielił się tą władzą z miejscowymi. Lecz oni skorumpowani taką potęgą przejęli całą planetę i wygnali swoich dobroczyńców, deklarując, że zabija wszystko, co choćby zbliży się do ich świata.

Teraz, na Giausar wylądował kamienny okręt dowodzony przez Hiro-Kalę. Planeta wręcz bije pradawną mocą, więc i Galactus wkrótce tu przybędzie. Jak tylko uchodźcy z Sakaar wyszli ze swojego statku, na przywitanie pojawiły się liczne odziały wrogo nastawionych miejscowych, ich maszyny oraz ujarzmione bestie, i zażądali bezwarunkowej kapitulacji. Na to Hiro-Kala buńczucznie odpowiedział im, iż przybył po swoje i obwołał się ich bogiem.

Scenariusz: Paul Jenkins
Rysunki: Andres Guinaldo

Postacie:
* Hiro-Kala
* Old Sam, Axeman Bone, księżniczka Omaka, Lihla
* duch Caiery the Oldstrong
* Galactus

Cytat Historii:
Hiro-Kala: "I am the chosen, progeny of Hulk the Green Scar and Caiera, shadow mother of all Sakaar. I am he of shadow, the life-bringer and world-breaker. Upon my planet I was known as Hiro-Kala. You will come to know me as GOD."

Black Bolt


- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Son Of Hulk #14 (2009-08-26) - "Planet Fall"

Planeta Giausar. Hiro-Kala właśnie ogłosił się nowym bogiem miejscowej ludności, a to, co całkiem zrozumiałe, niezbyt się im spodobało. Rzucili oni wszystkie swoje siły do ataku na gości z nieistniejącej już planety Sakaar. Wykorzystali swoje maszyny, broń i tresowane bestie, jednak nie mieli szans z hulkowym synem. Hiro-Kala zaczerpnął już pradawnej mocy z planety i bez problemu zaczął się z nimi rozprawiać. Wtórował mu w tym Axeman i inni barbarzyńcy zadowoleni z takiego obrotu sprawy. Jednak cała zaszokowana reszta, z Old Samem i Omaką na czele, tylko się przyglądała temu brutalnemu przedstawieni. Tymczasem Hiro-Kala napompował mocą dwójkę ze swoich ludzi, mutując ich i tworząc z nich kilkudziesięciometrowe potwory. Wciąż napływające i powiększające się siły wroga szły jak na rzeź, bez większych szans na sukces. W końcu zostali oni zepchnięci pod wielkie, masywne mury swojego miasta, Fractas. Tam Hiro-Kala bez najmniejszych skrupułów poświęcił dwa olbrzymy, które przed chwilą sam stworzył i kompletnie zdziesiątkował siły wroga. Jego zdecydowane i agresywne działania wzbudzały coraz większy podziw i oddanie u Axemana i innych rządnych walki uchodźcach z Sakaar.

Działania hulkowego syna i używanie pradawnej mocy całkowicie zdestabilizowały planetę Giausar. Zaczęły nią miotać niekontrolowane wstrząsy, pęknięcia i wybuch. Wtedy z pradawnej mocy, ponownie przed Hiro-Kalą objawił się duch jego matki. Caiera próbowała przemówić synowi do rozumu, jednak ten ogłosił, że ma teraz tylko jeden cel, dać nauczkę Galactusowi i dokona tego wszelkimi dostępnymi metodami.

W tym samym czasie, w mieście Fractas, w sali tronowej. Król Diemoas i jeden z jego doradców, Barroas, są zaskoczeni pojawieniem się tak potężnego przeciwnika i jego szybkimi sukcesami. Mimo tego, władca Fractas nie ma zamiaru prosić o pomoc innych klanów, z innych wielkich miast, rządzących planetą. Pewny siebie Diemoas ma zamiar sam to załatwić, a pomóc ma mu w tym Streamsword, potężny miecz przetwarzający i czerpiący z pradawnej mocy, który jest ponoć jedną z najpotężniejszych broni na Giausar, pozostałością po zaawansowanej technologii ludu szaroskórych.

Chwilę później, uzbrojony w Streamsword król Diemoas wyszedł przed mury miasta i wyzwał Hiro-Kalę na pojedynek sam na sam. Syn Hulka oczywiście przyjął wyzwanie i stanął naprzeciw władcy Fractas. Wtedy pewny siebie Diemoas wyprowadził kilka zamaszystych ciosów swym mieczem, które przerodziły się w potężne wystrzały pradawnej energii. Jednak Hiro-Kala bez problemu ich unikał bądź blokował gołymi rękoma. Władca Fractas prędko spostrzegł, iż nie ma najmniejszych szans i poddał się, oddając swą władzę w ręce hulkowego syna. Ten przyjął jego poddaństwo, jednak nie zależało mu na przywilejach i Ziemi. Hiro-Kala chciał jedynie Streamsworda i mocy drzemiącej w planecie, a swoje okrucieństwo i brak poszanowania dla przeciwnika podkreślił wydłubując Diemoasowi oczy.

Z murów miasta obserwował to wszystko Barroas i jego ludzie. Mieszkańcy Giausar, podobnie jak ci z Sakaar, też mają swoje starożytne legendy. O bezlitosnym bogu, który przybędzie na ich świat i zniszczy go do cna. Czyżby to Hiro-Kala, ten szaroskóry młodzieniec, miałby nim być.

Tymczasem, Hiro-Kala uzbrojony w swój nowy miecz stanął pod murami miasta Fractas i zamachnął się nim. Dopiero teraz można było ujrzeć prawdziwą potęgę Streamsworda. Broń w rękach hulkowego syna wypluła z siebie tyle pradawnej energii, że rozniosła masywne mury otaczające miasto w drobny mak. Po czym Hiro-Kala stanowczo i doniośle zażądał, aby oddano hołd jego boskości, czym wlał trwogę w serca nie tylko mieszkańców Fractas, ale i swoich własnych ludzi.

Scenariusz: Paul Jenkins
Rysunki: Andres Guinaldo

Postacie:
* Hiro-Kala
* Old Sam, Axeman Bone, księżniczka Omaka, Lihla
* duch Caiery the Oldstrong
* Diemoas, Barroas

Cytat Historii:
Hiro-Kala: "I am the power."

Black Bolt


- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Son Of Hulk #15 (2009-09-30) - "Dangerous Tribe"

Planeta Giausar. Wielkie mury miasta Fractas uległy potędze hulkowego syna i Hiro-Kala wdarł się do środka. Tuż za nim ruszyli Axeman i jego barbarzyńcy, przeradzając bitwę w krwawą łaźnię. Fractas szybko zostało zdobyte, a niedobitki mieszkańców musiały uznać boskości Hiro-Kali i oddać mu należytą cześć, w przeciwnym wypadku czekała ich okrutna śmierć.

Barroas, który okazał się być kimś w charakterze duchowego przywódcy Fractas, i dziesiątki mnichów obserwowali to ze świątyni w głębi miasta. Na razie byli jeszcze bezpieczni, ale Hiro-Kala powoli się już zbliżał do ich kryjówki. Mnisi pod namową Barroasa, a może tylko ze strachu przed śmiercią, postanowili uznać boskość hulkowego syna i zacząć wierzyć w pradawne i zapomniane już przez wielu miejscowe legendy. Według nich, okrutny bóg, który przybędzie zniszczyć planetę, okaże się również mesjaszem mieszkańców Giausar. Dlatego też, kiedy Hiro-Kala zaszedł pod świątynię, mnisi sami go wpuścili i oddali mu hołd godny ich zbawiciela.

Republika Terrafort, kolejne z wielkich miast na planecie Giausar. Miejscowi dygnitarze, między innymi premier Skiorlov, admirał Vichatka oraz generał Nevzh, zebrali się w nagłym trybie. Upadek Fractas nie uszedł ich uwadze. Tak jak i pojawienie się uchodźców z obcej planety i wszechpotężnego, szaroskórego młodzieńca. Obawiając się, że ich miasto może być następne, dygnitarze rozważają atak prewencyjny. Od stuleci na planecie panuje już pokój, choć wszystkie wielkie miasta są ze sobą śmiertelnie skłócone. Teraz przybycie Hiro-Kali zakłóciło ten układ, a premier Skiorlov rozważa nawet sojusz z Durth.

Wielkie miasto Durth. Przed tamtejszą królową stanął posłaniec z Republiki Terrafort, z propozycją sojuszu i wspólnego ataku na Fractas, żeby zgładzić Hiro-Kalę i innych kosmitów z Sakaar. Władczyni Durth, która najwyraźniej gardzi męskim gatunkiem, przystała na tę propozycję, ale posłańca i tak rozkazała zabić.

Tymczasem, na zgliszczach Fractas. Syn Hulka oraz Lihla obserwują jak szczeniak opłakuje swoją zdechłą matkę z rasy miejscowych bestii. Córka Axemana chce pomóc i zaopiekować się małym zwierzakiem, ale Hiro-Kala jej zabrania. Według niego szczeniak musi sobie sam poradzić, a jeśli tego nie zrobi, to nie zasługuje na to, żeby żyć. Przetrwać mogą tylko najsilniejsi. Lihla posłusznie zostawia szczeniaka, choć wie, że czeka go niechybna śmierć.

Z daleka obserwują to Old Sam oraz księżniczka Omaka i nie mogą się nadziwić jak Hiro-Kala stał się taki okrutny, potężny i nieczuły w tak krótkim czasie. Starzec obawia się, że to jeszcze nie koniec i zdradza rozmówczyni kolejne rewelacje na temat Old Power. Otóż pradawna moc została stworzona, czy raczej ekstraktowana, przez lud szaroskórych wieki temu, żeby rywalizować z kosmiczną energią. Lecz była ona zbyt potężna i niestabilna, żeby nad nią zapanować, co doprowadziło do wielkiej katastrofy i powolnego upadku ich cywilizacji. Teraz Old Sam lęka się, że kiedy Hiro-Kala zgromadzi za dużo pradawnej mocy, doprowadzi to do kolejnego kataklizmu. Dlatego on i Omaka postanawiają nie dopuścić do tego za wszelką cenę.

Tymczasem, sam Hiro-Kala stał pośród zgliszczy miasta Fractas i w monumentalnej pozie wpatrywał się prosto w niebo. Tak jakby sięgał wzrokiem aż po przestrzeń kosmiczną, jakby wiedział, że miliony kilometrów dalej jest zbliżający się Galactus, krzyczący z głodu o więcej pradawnej mocy.

Jakiś czas później. Uchodźcy z Sakaar świętują swoje łatwe zwycięstwo i rozgaszczają się w mieście, ale i zastanawiają się, czemu ich niezwyciężony, nowy lider tak nieustannie wpatruje się w niebo. Wtedy nagle Fractas zostało zaatakowane. Ze strony lądu i powietrza posypały się na miasto setki bomb. To atakują połączone siły Republiki Terrafort oraz miasta Durth, a co gorsza, od wewnątrz, pomagają im Omaka oraz Old Sam. Mimo przeważających sił wroga, na czele obrony Fractas staje Axeman i jego barbarzyńcy, po czym posyła swoją córkę po Hiro-Kalę. Jednak ten odmawia pomocy swoim ludziom. Chce, aby poczuli oni strach i wiedzieli jak to jest, kiedy nie ma z nimi ich wszechpotężnego przywódcy.

Scenariusz: Paul Jenkins
Rysunki: Andres Guinaldo

Postacie:
* Hiro-Kala, Axeman Bone, Lihla
* Old Sam, księżniczka Omaka
* Barroas, premier Skiorlov, admirał Vichatka, generał Nevzh
* Galactus

Cytat Historii:
Galactus: "MORE!"

Black Bolt


- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Son Of Hulk #16 (2009-10-28) - "Enemy At The Gates"

Planeta Giausar. Sprzymierzone oddziały Republiki Terrafort oraz Durth szturmują miasto Fractas. Niszczą wszystko i wszystkich na swej drodze. Ich zaawansowanie technologiczne i liczebność znacznie przewyższają siły Fractas, które dopiero co zaczęło się podnosić po najeździe uchodźców z planety Sakaar. Na pierwszej linii frontu Axeman dzielnie próbuje powstrzymać atak i kieruje obroną miasta. Lecz szanse na powodzenie są nikłe, a co gorsza, ktoś sabotuje wszelakie systemy militarne napędzane pradawną mocą.

Tymczasem, w świątyni w centrum miasta, Hiro-Kala spokojnie przygląda się temu i wciąż nie reaguje. A mnisi, którzy dopiero co obwołali go swoim bogiem, zaczęli wątpić w jego moc. Jednak Barroas przywołuje ich do porządku, mając nadzieję, że w tym wszystkim może jest jakiś cel.

Z powrotem na polu bitwy. Księżniczka Omaka oraz Old Sam, widząc rozmiary toczących się tragedii, zastanawiają się, czy słusznie postąpili, pomagając siłom wroga. Dochodzą do wniosku, że warto było, byleby tylko powstrzymać Hiro-Kalę. Samo Fractas tymczasem pogrąża się coraz bardziej w chaosie i zniszczeniu. Zostało już zdobyte. Po tysiącach lat swojej świetności, upadło. Po raz drugi jednego dnia. Nieliczni pozostający wciąż przy życiu mieszkańcy, nie widząc dla siebie nadziei, zwrócili się z modlitwą do swojego nowego władcy, Hiro-Kali, który wciąż stał niewzruszony. Za to planeta Giausar zaczęła się cała trząść i pękać, tryskając lawą na lewo i prawo.

Axeman nie zdołał utrzymać obrony miasta, o czym z trwogą osobiście zaraportował przed Hiro-Kalą. Ale na swoje usprawiedliwienie miał fakt, że siły wroga były przeważające i że cała broń napędzana pradawną mocą zawiodła. Wtedy hulkowy syn przyznał, że to jego sprawka, że to część jego wielkiego planu. To zaskoczyło i wprawiło wszystkich w osłupienie. A ci, którzy ośmielili się zwątpić w poczytalność Hiro-Kali, padli trupem pod naporem jego potęgi.

W tym samym czasie księżniczka Omaka oraz Old Sam pojawili się w sztabie generalnym atakujących wojsk, przed obliczem generała Nevzha i deputowanych z Durth. Chcą, aby zaprzestali oni działań wojennych - nie na to się godzili, kiedy zawiązywali z nimi sojusz. Ich akcje prowadzą do destabilizacji pradawnej mocy, a co za tym idzie, i całej planety. Doprowadziło to do niemiłej pyskówki, kiedy nagle Old Sam złapał się za głowę i wykrzyknął, że domyślił się prawdziwych planów Hiro-Kali. Nim zdołał o nich opowiedzieć, jego kamienne ciało eksplodowało, sugerując, że to hulkowy syn za tym stoi.

Z planetą Giausar było już coraz gorzej. Jej powłoka rozpadała się, buchając pradawną mocą i magmą. Mimo wszystko najeźdźcy z Terrafort oraz Durth byli pewni swojego zwycięstwa i wysłali do Hiro-Kali swoich emisariuszy, wśród których była i Omaka, aby przyjąć jego kapitulację. Jedna syn Hulka nawet nie myślał o poddaniu się. Jednym gestem ręki, bez żadnych skrupułów, zgładził wszystkich posłańców, prawdopodobnie razem z księżniczką z Sakaar. Następnie zwrócił się do Axemana, aby zebrał najwierniejszych ludzi, zabrał swoją córkę i udał się na kamienny statek, żeby przygotować go do odlotu. Były przywódca barbarzyńców posłusznie wykonał rozkaz, a tymczasem całą planetą potężnie wstrząsnęło, a nad miastem pojawił się charakterystyczny cień monstrualnej wielkości sylwetki. To wygłodniały Galactus stawił się na Giausar. Hiro-Kala wyszedł mu na spotkanie i zapowiedział, że przygotował całą planetę na jego posiłek, po czym zgłosił swój akces na nowego herolda Pożeracza Światów.

Scenariusz: Paul Jenkins
Rysunki: Andres Guinaldo

Postacie:
* Hiro-Kala, Axeman Bone, Lihla
* księżniczka Omaka, Old Sam
* Barroas, generał Nevzh, generał Hymiat, brat Juroas, Krusha, Ardul, Grammoas
* Galactus

Cytat Historii:
Hiro-Kala: "Welcome, Galactus, Devourer Of Worlds. Accept this, my gift as your new herald."

Black Bolt


- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Son Of Hulk #17 (2009-11-25) - "Fortunate Son"

Planeta Giausar pogrąża się w zniszczeniu, kiedy Galactus zaczyna wysysać z niej wszelaką energię i moc. Cierpienie i panika pośród mieszkańców tego świata są wszechobecne i wszechogarniające. Tylko Hiro-Kala zachowuje względny spokój i z niemałą satysfakcją przygląda się temu wszystkiemu. Jest też głuchy na błagania i prośby swoich nowych podwładnych, którzy giną jeden za drugim.

Lihla, Axeman i jego zaufani ludzie byli już tymczasem na kamiennym okręcie. Lecz i tak muszą czekać i są zdani na łaskę Hiro-Kali, gdyż to jego moc kierowała tym statkiem.

W tym samym czasie, sprzymierzone oddziały Republiki Terrafort oraz miasta Durth za swój nowy cel obierają Pożeracza Planet. Jednak ich cała broń jest napędzana pradawną mocą i Galactus pochłania ją bez większego problemu, choć wygląda, jakby miała ona na niego zły wpływ. Mimo wszystko, wystarczył tylko jeden jego gest, aby zalać całe niebo ogniem i pokonać atakujące go armie.

W końcu już tylko sekundy dzieliły od całkowitego zniszczenia planety Giausar, a po mieście Fractas nie było nawet śladu. Wszędzie leje się lawa, ziemia pęka, a spod jej powierzchni wystrzeliwują słupy pradawnej mocy, które padają ofiarą nienasyconego głodu Galactusa. Wtedy to Hiro-Kala z satysfakcją wykrzykuje, iż udało mu się podejść wszechpotężnego Pożeracza Światów, a także, że odkrył w sobie pokłady nowej energii, którą odziedziczył po swoim ojcu. Po tych słowach, hulkowy syn wystrzelił w Galactusa potężną wiązką, wyzbywając się z ciała całej pradawnej mocy i lekko osłabiony przeniósł się na kamienny okręt. Chwilę później, statek był już w przestrzeni kosmicznej i wszyscy jego pasażerowie mogli z bezpiecznej odległości oglądać zagładę planety Giausar. Wkrótce pozostał już po niej wyłącznie pył i zgliszcza, nad którymi stał męczący się w konwulsjach Galactus. Wówczas wszyscy zrozumieli, co się dokonało. Pożeracz Planet został otruty. Lecz nim ktokolwiek zdoła spytać, jak Hiro-Kala tego dokonał, ten wskoczył już na lewitującą, kamienną platformę i poleciał na spotkanie z Galactusem. Hulkowy syn stanął przed nim twarzą w twarz i począł wyjaśniać swój podstęp. Tym razem zamroczony bólem Pożeracz Planet już nie mógł go zignorować. Hiro-Kala okazał się prawdziwym Sakaarsonem i zarazem niszczycielem światów w jednej osobie. To on jako pierwszy pojął prawdziwą naturę Old Power i zrozumiał, że trzeba ją zniszczyć. Tak będzie bezpieczniej dla wszystkich jej posiadaczy i całego uniwersum. Przy okazji, Hiro-Kala dokonał też swojej zemsty na Galactusie za zniszczenie Sakaar. Po przybyciu na Giausar, hulkowy syn doprowadził do całkowitej destabilizacji tej planety i wykorzystując niesnaski miejscowych skorumpował i przekształcił całą jej pradawną moc. Po jego działaniach stała się ona wyrazem bólu, cierpienia i nienawiści, dlatego też Galactus odczuwa teraz problemy żołądkowe. Od tej pory, Pożeracz Planet powinien wystrzegać się Old Power, gdyż będzie to prowadziło do takiej samej niestrawności. Tymczasem Galactus w końcu nie wytrzymał i zwrócił swój ostatni posiłek. Buchnął fontanną pradawnej mocy wprost na Hiro-Kalę, uwalniając przy tym tysiące, miliony dusz, które przez wieki używały i same składały się na Old Power. Wśród nich była i Caiera, która zatrzymała się przy swoim synu. Pojęła jego zamiary i to, że za cenę uwolnienia jej i uratowania uniwersum przed niestabilnością pradawnej mocy, skazał się on na wieczne potępienie za poświęcenie do tego celu całej planety. Caiera z troską pogładziła syna po twarzy i znikła, pozostawiając go z wyrzutami sumienia. A Galactus w międzyczasie bez słowa odszedł.

Chwilę później, Hiro-Kala powrócił na kamienny okręt, wprawiając swoją załogę w niemałą konsternację. Lecz nie był to jedynie skutek jego czynów, ale i wyglądu. Hulkowy syn miał wypalone pół twarzy, a na policzku żarzyły mu się energią trzy ślady. Nie wiadomo, czy to na skutek konfrontacji z wymiocinami Galactusa, czy też pozostałość po dotyku matki. Jednak Hiro-Kala zdawał sobie nic z tego nie robić, tylko rozkazał obrać kurs na Ziemię.

[Uwaga: Kontynuację przygód Hiro-Kali i jego załogi możemy zobaczyć w miniserii Realm Of Kings: Son Of Hulk. - BB]

Scenariusz: Paul Jenkins
Rysunki: Andres Guinaldo

Postacie:
* Hiro-Kala, Axeman Bone, Lihla
* Barroas, generał Nevzh
* Galactus
* Caiera the Oldstrong

Cytat Historii:
Hiro-Kala: "Find my brother. Wherever he is. Find him. We're going in that direction."

Black Bolt

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Son Of Hulk #13

Krzycer: Nie czytałem zapowiedzi ani nic z tych rzeczy, więc byłem mocno zaskoczony. Ale w sumie można się tego było spodziewać po tym, jak Pak eksponował Hiro-Kalę w poprzednich numerach. I w sumie ma to sens - dwóch synów, jeden dziedziczy po Holku, drugi po Caierze...

Black Bolt: Dostaliśmy coś w stylu: ja Hiro-Kala, teraz kiedy jestem najpotężniejszy i wiem wszystko, stwierdzam, że jestem synem Hulka oraz Caiery i basta. Meh.
Rysunki chociaż są dość przyzwoite i kolorystę mają dobrze dobranego. A Galactus to już dawno tak dobrze nie wyglądał.

Son Of Hulk #14

Krzycer: Tsk. Nie podoba mi się kierunek rozwoju Hiro-Kali. Czyżby Skaar bis?

Son Of Hulk #15

Krzycer: Tsk. Po zniszczeniu Sakaar ta seria popada w coraz większy chaos. Nie mam bladego pojęcia o co tu właściwie chodzi, a kolejne rewelacje Starego Sama coraz bardziej mieszają mi w głowie.

Son Of Hulk #16

Krzycer: Jeden wielki Sajgon plus Galactus i kosmiczni Sowieci. Oraz Hiro-Kala obwołujący się nowym heroldem pana G.. Niby ciekawi mnie, do czego to wszystko prowadzi, ale czyta się to strasznie.

Son Of Hulk #17

Krzycer: ...aha. Kolejny wielki cios zadany Galactusowi. Który to już w roku? Głodzono go, uwięziono, zatruto i co jeszcze? I czy jakikolwiek scenarzysta zwracał potem na to uwagę?
Z innych uwag - ciekawe, czemu matczyny dotyk sparzył Hiro-Kalę. I to w sumie jedyna ciekawa rzecz w tym numerze.

Black Bolt: Po co to w ogóle było i o co w tym w ogóle chodziło? I tak, to ten numer, w którym Galactus zwymiotował, podkreślmy to jeszcze raz, zwymiotował mocą na Hiro-Kalę :O

PeSZek pisze...

Deja vu. A nawet wiem czemu: Bios Hiro-Kali. Poprzednie części o Skaarze też się już chyba gdzieś powtórzyły. No offence, ale czy nie lepiej było opisać coś nowego (i lepszego). Pozdrawiam.

Bla-Bolt pisze...

Archiwa streszczeń muszą być :p Zawsze jest wielka radocha jak w jakimś innym tekście można podlinkować wszelkie odnośniki.

Ale zgadzam się, że zawsze lepiej czytać biosy i opisy, a do streszczeń zaglądać tylko wtedy, jak się chce o czymś dowiedzieć dokładniej.

Jeszcze tylko organizacyjny opis całej serii i już nie będę miał żadnej wymówki, żeby skończyć bios Skaara i wtedy dopiero sobie odpocznę od hulkowych dzieci.

Prześlij komentarz

Uwaga!

Pamiętaj tylko proszę o kulturze osobistej i ortografii. Spam będzie usuwany automatycznie. A jeśli postujesz jako Anonim, bo nie masz żadnego z wymienionych na rozwijanej liście loginów, to chociaż podpisz się w treści pozostawionej wiadomości. To wszystko :)

Miłego komentowania!