niedziela, 25 grudnia 2011

GWWF #16: Hulk vs. Black Bolt


Milczący Monarcha kontra Zielony Król! Kiedy Illuminati zdecydowali się wygnać Hulkstera z Ziemi, rozpoczynając w ten sposób Planet Hulk, Black Bolt był za. Nawet mu powieka nie zadrżała, gdy wraz z Iron Manem, Doktorem Strangem oraz Mr. Fantasticiem skazywał Gamma Goliata na banicję. Teraz Hulk wrócił i jest wścieklejszy niż kiedykolwiek. Czy dzięki temu uda mu się rewanż za poprzedni pojedynek z władcą Inhumans? I czy to aby na pewno był prawdziwy Black Bolt? Czas rozwiać wszelkie wątpliwości.

Hulk stracił wszystko na planecie Sakaar. Jest zły i wściekł jak nigdy dotąd, a przez to jeszcze potężniejszy niż zwykle. Ale nie daje się pochłonąć swoim dzikim emocjom. Nie zamienia się w bezmózgą machinę zniszczenia. Lecz całą drogę powrotną na Ziemię, ćwiczy i medytuje na kamiennym okręcie razem z Hiroimem, szaroskórym wojownikiem i towarzyszem z Przymierza, aby zapanować nad gniewem i go ukierunkować. Ma dokładny plan działania, a Black Bolt jest pierwszy na jego czarnej liście.


Nim wielki kamienny okręt dotarł do Ziemi zrobił przystanek na Księżycu. Hulk wylądował tuż u bram Attilanu i rzucił wyzwanie władcy Inhumans. Na nic się zdały uspokajające, acz aroganckie słowa Medusy w imieniu jej męża. Zielony Olbrzym przyszedł się bić! Złapał Black Bolta za ręce i rozciągnął przed sobą niczym szmacianą lalkę. Na co zirytowany i pewny siebie władca Inhumans wyszeptał tylko jedno słowo. Dość. To wystarczyło, żeby obedrzeć Gamma Goliata ze skóry i mięsa, oraz przeciągnąć nim po powierzchni księżyca. I kiedy Black Bolt chciał już wracać do swojego królestwa, usłyszał za sobą Hulka. A gdy się obrócił zobaczył szarżującego i w pełni już wyleczonego Zielonego Olbrzyma wrzeszczącego, że nie przyszedł po jego szepty, tylko po krzyk. Chyba najlepszy cytat z całego crossa World War Hulk.

I na tym się wszystko kończy. Cała reszta walki odbywa się już offpanelowo i wiemy jedynie o jakichś potężnych zniszczeniach na Księżycu. A kiedy kolejny raz widzimy Hulka, pokazuje on Ziemianom zmasakrowane ciało Black Bolta, aby wlać w ich serca strach i trwogę. I właśnie po to władca Inhumans był pierwszy na jego liście spośród Illuminati. Wszak to on był z nich najpotężniejszy, więc jakie szanse mieli pozostali...


Cała sprawa nie pokazania tego pojedynku w całości z miejsca wydała się podejrzana fanom. I bardzo słusznie. Gdyż jak się okazało z rok później, przy okazji Secret Invasion, w opisanych tu wydarzeniach nie brał udziału prawdziwy Black Bolt, tylko skrull podszywający się pod niego. Podmienił on władcę Inhumans nieco wcześniej, gdzieś po Silent War [świetna rzecz, przy okazji polecam - BB], żeby mieć dostęp do Illuminati. Tymczasem prawdziwy Black Bolt był w niewoli u zmiennokształtnych kosmitów, którzy chcieli wykorzystać jego niesamowity, dewastujący głos jako broń podczas swojej sekretnej inwazji na Ziemię. Było to powiedziane wprost, więc nie ma żadnego miejsca na wątpliwości, czy BB w czasie WWH był prawdziwy.

Przedstawione starcie miało miejsce w pierwszym numerze miniserii World War Hulk w czerwcu 2007 roku. Za scenariusz odpowiadał Greg Pak, a za rysunki znany i kochany przez wszystkich John Romita Junior.

Zwycięzca: Walka niesklasyfikowana. Druzgoczące, choć nie pokazane, zwycięstwo Hulka, ale to nie był prawdziwy Black Bolt, tylko skrull podszywający się pod niego.

4 komentarze:

Bla-Bolt pisze...

X-Treme X-Mas dla wszystkich!

100 wpis w tym roku :O
A już się bałem, że nie dociągnę bez Gamma Wiadomości. To tak ze dwa posty na tydzień. Przez cały rok. Nieźle :]


Tymczasem odgórnie ustalam, że następny będzie... Juggernaut!
Wprawdzie miało być poprzednio, kto pierwszy, ten lepszy, dlatego BB, ale wiele osób chciało też Juggernaut, no i Gwiazdka jest, więc się stanie.

Anonimowy pisze...

Dzięki BB!
Jaby to prawdziwy Black Bolt walczył na Księżycu gdzie zna każdy krater,załamanie terenu to by pokonał Hulka jednym potężnym "Spieprzaj dziadu:)"
Łukasz z Avalonu:)

Anonimowy pisze...

Czy planujesz BB przedstawienie walk w obrębie gamma rodzinki? Na przykład pojedynku między Hulkiem a She Hulk w histoori Serch She Hulk w runie Geoffa Johnsa w Avengers:)
Łukasz z Avalonu.

Bla-Bolt pisze...

No przecież można wskazywać samemu przeciwników. Tym razem akurat nie, ale zazwyczaj tak :P

Prześlij komentarz

Uwaga!

Pamiętaj tylko proszę o kulturze osobistej i ortografii. Spam będzie usuwany automatycznie. A jeśli postujesz jako Anonim, bo nie masz żadnego z wymienionych na rozwijanej liście loginów, to chociaż podpisz się w treści pozostawionej wiadomości. To wszystko :)

Miłego komentowania!