piątek, 18 marca 2011

Hulk vol. 2 #10-12


Hulk vol. 2 #10 (2009-02-25) - "Love & Death"

Pewnego razu... Hulk prowadzi szczęśliwe życie u boku ukochanej Jarelli. Wkrótce zamierzają się pobrać. Sielanka zostaje jednak dosyć brutalnie przerwana przez ogromną dłoń, która wyłoniwszy się sponad chmur, chwyta kobietę i uprowadza ją. Zielony nie jest w stanie pomóc narzeczonej.

Monument Valley w stanie Utah. Dzień dzisiejszy. Hulk prowadzi rozmowę z Grandmasterem, który składa mu propozycję nie do odrzucenia. Obiecuje przywrócić Jarellę do życia, jeżeli Zielony i jego dowolnie wybrani towarzysze zwycięsko wyjdą z pewnych zawodów. Jedynym haczykiem jest fakt, że to on, a nie Sałata, wybierze moment historyczny, z którego jego kompani zostaną wyrwani. Olbrzym zgadza się i od razu wyrusza kompletować drużynę.

Pewnego razu... Planeta Zenn-La. Norrin Rad właśnie zgodził się zostać heroldem Galactusa i dla dobra całej planety opuścić ją u boku swego nowego pana. Pożegnanie Silver Surfera z Shallą-Bal zostaje przerwane przez niespodziewane pojawienie się Hulka. Srebrny atakuje go, bowiem w chwili obecnej bohaterowie jeszcze się nie poznali. Zielony przekonuje jednak przyszłego przyjaciela, że istnieje sposób na to, aby został on u boku ukochanej. Musi tylko wesprzeć go w zorganizowanych przez Grandmastera zawodach. Nagle Norrin zostaje wezwany przez Galactusa. Pożeracz Planet wspaniałomyślnie daje heroldowi dwadzieścia cztery godziny na załatwienie frapującej sprawy. Nawet on nie może bez konsekwencji przeciwstawić się woli Starszego.

Pewnego razu... Atlantyda. Tragiczny dzień ślubu Namora i Dormy. Sub-Mariner trzyma swą wybrankę martwą w objęciach. Nagle obok pojawia się Silver Surfer i składa McKenziemu tę samą propozycję, którą Hulk złożył jemu. Bohater zgadza się, bowiem zrobiłby wszystko, aby przywrócić do życia swoją ukochaną. Mężczyźni wylatują na powierzchnię, gdzie czeka na nich Zielony. Przeczuwając podstęp, władca podwodnego świata atakuje olbrzyma. Szybko zostaje jednak przez niego poskromiony. Namor wstępnie zgadza się zaufać przybyszom.

Pewnego razu... Inny wymiar. Stephen i Clea toczą nierówną walkę z groteskowymi istotami. W pewnym momencie kobieta ulega zmasowanym siłom wroga. Dopiero wtedy trójka bohaterów pojawia się u boku Strange'a, aby wesprzeć go w bitwie. Oczywiście złożona zostaje propozycja dołączenia do drużyny. Mag zgadza się, jednocześnie zastanawiając się, kto jest na tyle potężnym mistykiem, że mógł pozwolić sobie na przeniesienie ekipy Hulka do tego niedostępnego śmiertelnikom wymiaru. Hulk wzywa Grandmastera. Jego zespół został skompletowany.

Defenders dostają wreszcie szansę stanięcia naprzeciw sprawcy całego zamieszania. Przedstawia on im również swego brata, Collectora. Ten skompletował swoją własną grupę, Offenders. W jej skład wchodzą Rulk, Terrax, Tiger Shark i Baron Mordo. Złoczyńcy są pewni zwycięstwa, jednak Grandmaster ma w rękawie jeszcze jednego asa. Przywraca Hulkowi umysł Bannera.

[Uwaga: W komiksie znajduje się również krótka, teoretycznie humorystyczna historyjka ze stajni Mini Marvels, autorstwa Audrey Loeb i Chrisa Giarrusso.]

Scenariusz: Jeph Loeb
Rysunki: Ed McGuinness

Postacie:
* Hulk, Silver Surfer, Sub-Mariner, Doctor Strange (Defenders)
* Rulk, Terrax, Tiger Shark, Baron Mordo (Offenders)
* Grandmaster, Collector
* Galactus, Jarella, Shalla-Bal, Lady Dorma, Clea, Mindless Ones

Cytat Historii:
Hulk: "Hockey stick face stop calling Hulk 'Green Monster!' or Hulk will smash!"
Galactus: "I highly doubt that."

nietendon


- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Hulk vol. 2 #11 (2009-04-22) - "Trapped In A World They Never Made"

Każdy z członków Defenders dostaje za zadanie pokonać któregoś Offendera w nieznanym dla siebie otoczeniu. Zwycięzcą zostanie ten, kto pierwszy zabije przeciwnika.

Silver Surfer walczy z Terraxem w Microverse. Dochodzi między nimi do sprzeczki spowodowanej tym, że Norrin nie rozpoznaje przeciwnika [Grandmaster wyrwał go z przeszłości, gdy ten był jeszcze heroldem Galactusa - przyp. nietendon]. Offender zamierza zmienić bieg wydarzeń, poprzez zabicie Srebrnego. Według jego planu, zabójstwo to umożliwi mu wcześniejsze objęcie zaszczytnej posady.

Namor bije się na pięści z Tiger Sharkiem w wymiarze Mindless Ones, z którego został wyrwany Strange. Sub-Mariner zastanawia się, jak jego przeciwnik może wytrzymać tak długą wymianę ciosów. Zawsze był przecież wyraźnie słabszy od niego. Przeciwnik zdradza, że został zmodyfikowany genetycznie. Stał się dzięki temu szybszy, silniejszy i zyskał również adamantowe zęby, z których robi właściwy użytek, wgryzając się w szyję Namora.

Doctor Strange toczy magiczny pojedynek z Baronem Mordo na Zenn La. Walka jest wyrównana i trwa coraz dłużej. Shalla-Bal zastanawia się, gdzie jest Norrin. Jeżeli szybko nie wróci, cała planeta będzie zgubiona.

Hulk musi walczyć z Rulkiem w Atlantis, podwodnym królestwie Namora. Zielony próbuje przekonać swojego czerwonego odpowiednika, że prawdziwym ich wrogiem jest Grandmaster. Red oczywiście nie słucha. Wymiana ciosów trwa, otoczenie jest coraz bardziej zdewastowane. Sałata jednak osłabia ciosy. Nie chce śmierci wroga. Potrzebuje jego pomocy w walce z manipulującymi nimi braćmi.

Grandmaster i Collector znudzeni oglądają cztery pojedynki. Dochodzą do wniosku, że przeciwnicy są sobie na tyle równi, że aby osiągnąć jakieś konkretne rezultaty, należy urozmaicić jakoś scenariusz każdego ze starć.

Na Zenn La czynnikiem takim jest zniecierpliwiony Galactus, który grozi zniszczeniem planety w przypadku, gdy walczący magicy nie przyprowadzą do niego Silver Surfera.

W wymiarze Mindless Ones interweniuje zaciekawiony Dormammu. Namor i Tiger Shark nie powinni mieć tutaj dostępu. Musiał sprowadzić ich tu ktoś obdarzony potężną mocą. Najpierw zamierza się dowiedzieć kto, a potem zawładnie Ziemią.

Nagle Silver Surfer i Terrax zaczynaja bać się siebie nawzajem. Przerażeni padają na kolana tuż przed wkraczającym na scenę Psycho Manem, który zamierza wydostać się z Microverse.

Rulk chwyta trójząb, który nagle pojawił się w pobliżu i przebija nim Hulka na wylot.

[Uwaga: W komiksie znajduje się również krótka, teoretycznie humorystyczna historyjka ze stajni Mini Marvels, autorstwa Audrey Loeb i Chrisa Giarrusso.]

Scenariusz: Jeph Loeb
Rysunki: Ed McGuinness

Postacie:
* Hulk, Silver Surfer, Sub-Mariner, Doctor Strange (Defenders)
* Rulk, Terrax, Tiger Shark, Baron Mordo (Offenders)
* Grandmaster, Collector
* Galactus, Dormammu, Psycho-Man, Shalla-Bal, Vashti Cleito-Son

Cytat Historii:
Hulk o sekrecie Rulka: "Actually, I don't care who you are --"

nietendon


- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Hulk vol. 2 #12 (2009-05-20) - "Winner Takes All"

Wróciwszy na Monument Valley, Rulk oświadcza, że wykonał powierzone mu zadanie - zabił Hulka. Czerwonym targają sprzeczne emocje. Niby cieszy się ze śmierci znienawidzonego wroga, ale tak naprawdę wolałby zostawić go przy życiu. Mógłby wtedy uczynić jego życie pasmem udręk i cierpienia. Collector zatrzymuje sobie ciało poległego olbrzyma jako okaz kolekcjonerski. Grandmaster w tym czasie daje Redowi możliwość podłączenia się do którejś z trzech pozostałych, trwających równolegle, walk.

Rulk pojawia się w Mikrowersum, gdzie Silver Surfer i Terrax dostają właśnie w skórę od Psycho Mana. Momentalnie odwraca sytuację o sto osiemdziesiąt stopni, zabijając złoczyńcę. Pewny siebie Terrax proponuje Czerwonemu połączenie sił w walce przeciwko Surferowi, jednak Red nie jest zainteresowany propozycją i zabija herolda jego własną bronią. Następnie skupia się na Srebrnym. Informuje go, że dzięki bogatej bazie danych Reeda Richardsa, wie o nim wszystko. Potem wysysa z Norrina jego moce zdradzając, że właśnie absorpcja energii (głównie Gamma, ale też kosmicznej) jest głównym źródłem jego siły. Gdy Silver Surfer jest już pozbawiony swoich mocy, Rulk łamie mu kark i zabiera deskę. Z jej pomocą udaje się do Dark Dimension.

Na miejscu jednym strzałem kosmicznej energii zabija Tiger Sharka. Namor pada natomiast martwy, zdekapitowany ostrzem Terraxa. Rulk rzuca kilka złośliwych uwag pod adresem zdziwionego Dormammu i odlatuje na miejsce, ostatniego z czterech, pojedynku - planetę Zenn-La.

Gdy tylko dolatuje na miejsce, jednym promieniem kosmicznej energii zabija dwóch zwaśnionych czarnoksiężników. Następnie wręcza Galactusowi zwłoki Silver Surfera. Zachowanie Rulka irytuje Pożeracza Planet. Odbiera Czerwonemu należącą pierwotnie do Norrina moc, dzięki czemu poznaje jego rodzinną planetę. Oświadcza, że Ziemia zostanie wkrótce skonsumowana. Grandmaster i Collector zginą za pogrywanie z nim.

Rulk zostaje ponownie przeniesiony na Monument Valley. Czekający tam na niego bracia, mają do niego pretensje o jego zachowanie w trakcie trwania ich zawodów. Są wściekli, że Czerwony naraził ich i całą planetę na gniew Galactusa. Dla Reda fakty te nie mają jednak żadnego znaczenia. Liczy się tylko to, że wygrał. Aby udowodnić mu, że to nie on ustala zasady gry, Grandmaster ożywia zarówno członków Defenders, jak i Offenders. Rozwściecza to Rulka. Bez chwili zastanowienia rzuca się na Starszego i zaczyna okładać go pięściami. Z typową dla siebie subtelnością interweniuje Hulk [ponownie pozbawiony intelektu Bannera - nietendon], jednak robi to zbyt późno, aby uratować życie Starszemu. Namor rzuca, że przecież Collector mógłby wskrzesić brata tak, jak ten przywrocił do życia jego i innych. Mężczyzna odpowiada, że istoty tak złożonej jak Grandmaster nie jest w stanie uratować. Nie ożywi również kobiet bohaterów, bo nigdy nic takiego nie obiecywał - była to propozycja jego brata, który teraz leży martwy w jego ramionach. Hulk nie daje jednak za wygraną. Stanowczo domaga się spotkania z Jarellą. Collector spełnia jego prośbę i Zielony dostaje do ręki zwłoki swojej ukochanej. Niedługo potem bracia znikają, a Defenders i Offenders zostają odesłani, pozbawieni wspomnień ostatnich wydarzeń, do swoich czasów. Znika również Jarella. Podnoszący się opodal po silnym ciosie Hulka, Red z satysfakcją stwierdza, że życie ze złamanym sercem jest gorsze niż śmierć. Patrząc na zapłakanego Zielonego cieszy się, że Banner pozna smak bólu, na który skazał kiedyś jego.

[Uwaga: W komiksie znajduje się również krótka, teoretycznie humorystyczna historyjka ze stajni Mini Marvels, autorstwa Audrey Loeb i Chrisa Giarrusso.]

Scenariusz: Jeph Loeb
Rysunki: Ed McGuinness

Postacie:
* Hulk, Silver Surfer, Sub-Mariner, Doctor Strange (Defenders)
* Rulk, Terrax, Tiger Shark, Baron Mordo (Offenders)
* Grandmaster, Collector
* Galactus, Dormammu, Psycho-Man, Jarella

Cytat Historii:
Red Hulk: "Most fun I've ever had with my clothes on!-"

nietendon

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Hulk vol. 2 #10

Krzycer: W zasadzie zakład między Collectorem a tym drugim jako punkt wyjścia jest w miarę nieszkodliwy. No i zawsze wolałem inteligentnego Hulka.
A reszta komiksu to typowa loebotomia. Do zignorowania.

Black Bolt: Łoo jezusku. Ale że co? Gdzie? Jak tak w ogóle można? Historia z niczego i o niczym. A co gorsza pisana w pośpiechu i na kolanie.

Hulk vol. 2 #11

Black Bolt: Klasyczny już Loeb. Skrzela tylko po to, żeby przez chwilę mogli powalczyć pod wodą, przejawy kanibalizmu i cios w krocze. A na końcu jedno wielkie WTF?, czyli tak zwany cliffhanger. Jak zwykle czyta się szybko i z otwartą buzią, co akurat komplementem tutaj nie jest. Gdyby nie rysunki McGuinnessa, które nie wszystkim się podobają, nie byłoby co patrzeć na tą historię.

Hulk vol. 2 #12

Krzycer: Z całego numeru w miarę udana jest strona z Hulkiem i martwą Jarellą. Resztę komiksu można skomentować facepalmem Surfera z tej samej strony.
Jeśli jednak rozpatrywać to w kategoriach parodystycznych, mamy do czynienia niemalże z arcydziełem. :D

Black Bolt: "Most fun I've ever had with my clothes on!" - powiedział czerwony na srebrnej desce. Rulk z bicia Watchera przeszedł na kolejny poziom głupoty, a McGuinness też się dopasował i dorysował Surferowi srebrne gatki. Na szczęście już po wszystkim.

Prześlij komentarz

Uwaga!

Pamiętaj tylko proszę o kulturze osobistej i ortografii. Spam będzie usuwany automatycznie. A jeśli postujesz jako Anonim, bo nie masz żadnego z wymienionych na rozwijanej liście loginów, to chociaż podpisz się w treści pozostawionej wiadomości. To wszystko :)

Miłego komentowania!