Pamiętacie te wszystkie niewybredne żarty i kpiny, kiedy za sprawą niesławnego już Jepha Loeba w Marvelu znienacka pojawił się Red Hulk, że zaraz następny pewnie będzie niebieski? Cóż, takowy już od dawna istniał, wystąpił dwa razy i to wcale nie jest mocno spóźniony, primaaprilisowy tekst. A wszystko to w głównym uniwersum, na Ziemi 616, gdzie nasz regularny Gamma Goliat chwilowo zmieniał kolor na niebieski i można go było wtedy ochrzcić mianem Blue Hulk.
Po raz pierwszy miało to miejsce 10 czerwca 1998 roku, w wydaniu specjalnym Incredible Hulk/Sub-Mariner Annual, w historii pod tytułem "Lifesblood". Za jej scenariusz odpowiadał Chris Cooper, a za rysunki Doug Wheatley. Nazwiska mało mi znane, ale lektura była przyjemna.
Wówczas to mityczna Atlantyda umierała, a jej mieszkańców trawiła tajemnicza plaga. Tymczasem Banner akurat wypłynął w pełne morze, żeby poużalać się nad sobą i powspominać niedawno zmarłą Betty (jak wszyscy wiemy, już się jej poprawiło). O mało nie popełnił samobójstwa, ale w ostatniej chwili wystrzelał cały magazynek w dno łódki i ją przypadkowo zatopił. Do tego zahaczył nogą o linę i tonący wrak pociągnął go na dno. Nawet przemiana w Hulka go nie uratowała. Stare czasy, kiedy jeszcze potrzebował tlenu. Było zbyt głęboko i Zielony Olbrzym stracił przytomność.
I właśnie wtedy uratowali go ludzie Attumy i podali "eliksir pozwalający oddychać pod wodą", czego efektem ubocznym była zmiana koloru skóry na niebieski (tylko skóry, czupryna pozostała bez zmian). Ale nie z dobroci serca. Chcieli wykorzystać siłę Hulka w walce ze znienawidzonym Namorem. Jednak już Niebieski Olbrzym nie dał się kontrolować i uciekł. Lecz wcześniej ludzie Attumy zdążyli pobrać od niego gamma krew do eksperymentów.
Później Błękitny Olbrzym szwendał się jeszcze po dnie Atlantyku, kiedy natrafił na Namora. Oczywiście doszło do mordobicia przez nieporozumienie, aż Hulk nie przekształcił się w Bannera, który też był niebieski.
Koniec końców Attuma wykorzystał gamma krew, żeby się zmutować i dopakowany zaatakował Atlantydę. Jednak zjednoczone siły Namora oraz niebieskiego Hulka go pokonały. A przy okazji odkryto, że gamma krew potrafi wyleczyć zarazę. I wszyscy żyli długo i szczęśliwie. Efekty eliksiru wkrótce przestały działać, niebieskie zabarwienie skóry przeszło i Banner został odtransportowany z powrotem na ląd.
Za drugim razem Hulk zmienił kolor na niebieski 2 listopada 2005 roku, w historii pod tytułem "Secrets and Origins", w wydaniu specjalnym Captain Universe/Hulk, które wraz ze czterema innymi podobnymi komiksami tworzyło jedną, spójną opowieść. Za scenariusz odpowiadał Jay Faerber, a za rysunki Carlos Magno (autorem powyższego obrazka z okładki jest Daniel Acuña).
Sprawcą całego kolorystycznego zamieszania okazała się Uni-Power. Enigmatyczna moc, która od czasu do czasu przejmowała kontrolę nad różnymi postaciami i przekształcała ich w Captaina Universe. Jednak tym razem Uni-Power była z jakiegoś powodu uszkodzona, niepełna, dlatego poszukiwała po całym Marvelu superbohaterów, żeby replikować ich zdolności i przez to naprawiać samą siebie. Pierwszy był Hulk (później, w następnych wydaniach specjalnych, między innymi Daredevil, X-23, Invisible Woman oraz Silver Surfer).
Uni-Power odnalazła Hulka gdzieś na odludziu i się z nim zjednoczyła. Dziwne, ale zamiast dać mu zwyczajowy i charakterystyczny kostium (z którego ostały się ino białe portki), zmieniła mu kolor skóry na niebieski właśnie. Później Uni-Power poprosiła Bannera, aby pomógł jej odnaleźć pewnego naukowca, który był specjalistą w jej dziedzinie. A gdzieś po drodze Niebieski Olbrzym musiał powalczyć z A.I.M. i na tym skończył się ten krótki epizod ze zmianą koloru.
Co ciekawe, to nie pierwszy raz kiedy Hulk miał styczność z Uni-Power. Ale wtedy (Incredible Hulk vol. 2 Annual #10 z 1981 roku) nie było mowy o żadnej zmianie kolorów. Uni-Power połączyła się z Bannerem i oddzieliła go chwilowo od Zielonego Olbrzyma.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Wszystkie artykuły związane z Kolorowymi Hulkami, jak to umownie nazwałem, będziecie mogli znaleźć w Publicystyce z wyszczególnieniem, o których postaciach traktują, albo klikając na zwodniczo brzmiącą etykietę o nazwie Inkarnacje, choć nie tylko o nich będę tutaj pisał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga!
Pamiętaj tylko proszę o kulturze osobistej i ortografii. Spam będzie usuwany automatycznie. A jeśli postujesz jako Anonim, bo nie masz żadnego z wymienionych na rozwijanej liście loginów, to chociaż podpisz się w treści pozostawionej wiadomości. To wszystko :)
Miłego komentowania!